Kilka słów o Biście, Waralu i... Aniele!

Najpierw napiszemy, że na Burka znów przylaciał Anioł mieszkający za granicami naszego kraju, który regularnie wspiera burkowe zwierzaki. Dzięki pani E. zakończyły się prawie wszystkie największe zbiórki i kilka miejszych... Jesteśmy jej OGROMNIE wdzięczni, bo rozumiemy, że takie zbiórki potrafią trwać bardzo długo, czasami nawet Darczyńcy się zniechęcają, bo myślą, że ich wpłata za wiele nie da (a przecież ich 5zł, kogoś innego 10 i niebawem mielibyśmy nazbierane). Teraz już nie musimy czekać, kilka ładnych zbiórek zakonczonych, DZIĘKUJEMY!

Zakończyły się dwie ogromne zbiórki dla Warala i Bista. Nie ma dobrych wieści - Bist ma kompletnie uszkodzony staw... Tak w dużym skrócie, ale możemy też zacytować:

"W artroskopii stawu łokciowego lewego stwierdzono całkowitą erozje chrząstki stawowej kości łokciowej w stawie ramienno-łokciowym, chondromalacje chrząstki głowy koci promieniowej, całkowitą erozje chrząstki kłykcia przyśrodkowego i wcięcia międzykłykciowego kości ramiennej. W stawie ramienno łokciowym rozległe odsłonięcie kości podchrzestnej.
Diagnoza: końcowe stadium choroby zwyrodnieniowej"

Jeśli chodzi o Warala - tu jest troszkę lepiej, chociaż też nie jest idealnie: "W badaniu artroskopowym brak zmian w tylnym zachyłku stawu ramiennego, zwyrodnienie ligamentum glenohumerale mediale oraz zwyrodnienie i stan zapalny okolic przyczepu mięśnia dwugłowego. Bujanie błony maziowej okolicy ścięgna mięśnia dwugłowego. Wykonano artroskopową tenotomię ścięgna mięśnia dwugłowego."

O ile u Warala można było jeszcze coś zrobić, żeby poprawić komfort jego życia i zmniejszyć bol, o tyle u Bista niestety w grę wchodzi ewentualnie usztywnienie stawu na dobre, co w przypadku łokcia i psa jest dość problematyczne. Z pewnością nadal będziemy go wpierać farmakologicznie. Szkoda, że chłopaki nie mają domów, gdzie troska właścicieli z pewnością by mogła pomóc...

Na koniec kilka smutnych słów.

Simon przegrał... Kot, który trafił do nas z muszycą i dla którego nazbieraliśmy 410zł, odszedł po tym, jak jego nerki odmówiły posłuszeństwa. Jego wyniki był tak złe, że w aparaturze zabrakło skali. U kotów te organy niestety często sprawiają problemy, a pewnie Simon nigdy nie miał ich leczonych. Środki przeznaczymy na opłacenie leczenia, a jeśli coś zostanie - przekażemy na pomoc innym zwierzakom.

Dziękujemy za wsparcie!

Opublikuj:

Używamy plików cookies (ciasteczek)Używamy plików cookies m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że zgadzasz się na umieszczenie ich w Twoim urządzeniu końcowym.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach


Nie pokazuj więcej