W czerwcu zebraliśmy ponad 12 500zł!!! To Burkowy rekord! Wpłaty napływają głównie przez kliknięcie w czerwony guzik pod zbiórką, ale docierają do nas również darowizny przez PayPal oraz bezpośrednio na konto. Za każdym razem korygujemy kwotę. Udało się też zakończyć 36 zbiórek!
Oczywiście ten rekord to Wasza zasługa i doskonale wiecie, że gdyby nie Wy, to nie moglibyśmy tyle działać....
W tym miesiącu również mamy wieści przykre.... zostawimy je jednak na sam koniec.
Po raz kolejny pomagacie Fundacji Stacyjka Maltusia z Mierczyc, z okolic Wrocławia. Koń Cicero dostał karmę, Czan ze Złomkiem również. To dla Fundacji ogromna pomoc! Teraz zbieramy na kolejną operację Czana - psiak ma rozległą przepuklinę i nie udało jej się zoperować za jednym razem. Czeka go też kastracja.
Merry już dawno miała mastektomię, już chyba nawet o niej zapomniała! Doszła już do siebie, może wyruszać do domu! ...gdyby go miała...
U Wirusia jest o wiele lepiej. Może odstawić większość leków wspomagających wątrobę. Całe szczęście! Im mniej dolegliwości, tym nie tylko będzie się czuł lepiej, ale też zwiększą się jego szanse na dom!
U Frupi wciąż trwa leczenie skóry. Jest często kąpana specjalistycznym szamponem. Powolutku, ale jest coraz lepiej.
Trwa również walka o zdrowie Tośki. Tosia była adoptowana z zielonogórskiego schroniska, po jakimś czasie wypadł jej dysk i rozpoczęła się długa droga do zdrowia i sprawności. W międzyczasie zaczęła siadać wątroba i stawy, ale jej opiekunowie się nie poddają i wciąż szukają rozwiązań. Wspaniała rodzina! Dzięki Burkowiczom, mogliśmy kupić Tośce szelki oraz częściowo opłacić rehabilitację.
Kot Eustachy zakończył kurację Zylexisem. Rudzielec czeka na dobry dom, bo każdy wie, że schronisko to nie jest dobre miejsce dla żadnego zwierzaka...
Kotka Tryszelin co jakiś czas ma kuracje Nivalinem, które są opłacane dzięki Wam. Kicia czuje się lepiej, chcoiaż nie wiemy, czy dojdzie do pełnej sprawności....
Wikoś też miał kurację, ale on ją kończył już w domu! Ten uroczy mały kociak został adoptowany!
Ganzes po kuracji Solcoserylem i po laseroterapii czuje się lepiej - rana poiniekcyjna się goi. Niestety jeszcze nie wiadomo, co będzie z jego okiem, wciąż trwa walka, ale może być różnie...
Kunek, dla którego zbieraliśmy na karmę, rośnie jak na drożdżach! Dochodzi do siebie w prawdziwie fretkowo-kuno-norkolubnym domu i nabiera sił przed wyruszeniem na wolność.
Beethoven miał zrobione badania i wyszło, że ma niedokrwistość, stąd utrata wagi. Bernardyn jest już leczony i mamy nadzieję, że jego problemy się skończą.
Kropuś po kuracji Neurovitem też czuje się lepiej. Szkoda, że jego sytuacja prawna nie jest wyjaśniona i mógłby iść tylko do domu tymczasowego. To piękny pies!
Paryż czuje się lepiej po kuracji Synoquinem, chociaż w jego przypadku trzeba będzie już zawsze obserwować stawy... Gdyby zamieszkał w domu, jego dolegliwości mogłyby się zmniejszyć... Wciąż jednak nikt się nie zakochał w tym pięknym owczarku...
Green miał zrobioną zbiórkę na operację łapki, jednak nie będzie jej miał. Kociak poważnie zachorował na cukrzycę. Musi przyjmować insulinę i inne leki, więc operacja w jego stanie odpada. Środki zebrane na operację zostały przeznaczone na leczenie.
Bajer, Loza i Tajfun miały założone zbiórki na rehabilitacje i błyskawicznie je zakończyły! Bardzo nas to ucieszyło, bo niestety od pewnego czasu muszą być zbierane środki na ćwiczenia przed zabiegami, a nie w trakcie... Nie będzie środków - nie będzie rehabilitacji... Dlatego tak bardzo ważne są stałe deklaracje wsparcia! Cała trójka ma opłacone zabiegi do połowy lipca.
Kotka Ulka co chwilę ma zakładane zbiórki. A to na Zylesis, a to na RTG, a to na droższy antybiotyk o przedłużonym działaniu... Przed nią jeszcze wiele dni dochodzenia do siebie, a stres schroniskowy nie ułatwia walki o jej zdrowie...
Górnik miał zrobioną rinoskopię, później tomograf. Niestety nie jest dobrze. W jego nosie jest duża narośl, która utrudnia oddychanie. Nie jest możliwa operacja... Tego staruszka czeka jedynie opieka paliatywna... Czy znajdzie się dla niego dobry i troskliwy opiekun, który zdecyduje się mu dać dom na zawsze...?
Krajla jednak ma złamaną łapkę. Jest już usztywniona i teraz musi się po prostu zrosnąć.
Za to Ramzes ma kości całe, więc problem jego utykania leży gdzie indziej. Kocur jest już leczony, a konkretniej przewodnictwo w nerwach. Powinno być lepiej!
Figiel, mały kociak z Wolsztyna, był diagnozowany i okazało się, że leczenie jego oka będzie trwało bardzo długo. Jeszcze nie wiadomo, czy uda się je uratować, ale trzeba wierzyć, że ten młody organizm, z pomocą troskliwej opieki ludzi, poradzi sobie z chorobą!
Tyle wieści dobrych lub mniej, ale jednak lepszych niż te, które są przed nami...
W czerwcu pożegnaliśmy kilka zwierzaków...
Szop Kross po wypadku miał bardzo poważne obrażenia. Do strzaskanej łapki doszła padaczka pourazowa i ślepota. Dodatkowo gdzieś po raz drugi uszkodził sobie kończynę. Dla szopa takie życie to nie życie... Ze względu na poważne obrażenie i ponowne problemy z łapką, zdecydowano, że lepiej będzie się pożegnać...
Suczka Koma, które wielokrotnie pomagaliście na Burku, za którą trzymaliście kciuki wiele razy, niestety powędrowała na drugą stronę... Bywało lepiej, bywało gorzej, ale trzymała się dzielnie. Pewnego dnia upadła i już się nie obudziła... Na szczęście miała wokół siebie troskliwych ludzi i dom, w którym kochali ją bardzo...
Domu nie doczekała Larsi... Dla niej ostatnio była kilka zbiórek. Dzięki Wam mieliśmy możliwość walczyć o jej zdrowie. Niestety organizm zbuntował się na dobre... Larsi nie chciała jeść, była zbyt słaba na spacery... Odeszła w lecznicy, żegnana przez pracowników i wolontariuszy schroniska...
Również Gogol odszedł wśród wielu ludzi, których kochał i którzy kochali jego, ale zabrakło tej najważniejszej osoby... Jesienny owczarek czuł się coraz gorzej, zaczęły mu się znów otwierać rany... Nie było sensu czekać, aż zacznie cierpieć jeszcze bardziej, nie było już ratunku...
Na drugą stronę odszedł też Hipek. Mimo operacji, wciąż bardzo cierpiał. Nie udało się znaleźć przyczyny bólu. Już nie cierpi i to jest najważniejsze.
Dziękujemy, że jesteście z nami. To naprawdę cudowne, że burkowe zwierzaki mogą liczyć na Wasze wsparcie <3 Dziękujemy, że dzielicie się dobrem <3