Listopad, grudzień 2018
Drodzy Burkowicze,
Witamy w roku 2019 roku, za nami piękne dwa miesiące - listopad, w którym zebraliśmy 16 777zł kończąc 41 zbiórek oraz niezwykle magiczny grudzień w którym zebraliśmy 97 193zł kończąc 97 zbiórek! Tak, tyle zebraliśmy! Darczyńcy odpowiedzieli na apel o pomoc zielonogórskiemu schronisku, które jest w poważnych tarapatach finansowych. Coś cudownego! Szczypaliśmy się nawzajem sprawdzając, czy to nie sen...
 
Co się działo pod koniec roku? Nie wiemy, czy mamy już wszystkie wieści, ale ile możemy, tyle Wam napiszemy.
 
Zakończyła się kolejna zbiórka dla królików z toruńskiego Azylu! Zapytaliśmy, czego uszate potrzebują najbardziej i właśnie to zostało zamówione. Super, że są takie miejsca, gdzie króliki mogą otrzymać fachową pomoc i dojść do siebie po przykrych przygodach.
 
Azorek miał niejedną diagnostykę i ostatecznie okazało się, że ma problemy z tarczycą. Bierze leki i zobaczymy, czy wreszcie mu się poprawi. Oby! Azorek wciąż też czeka na dom, którego nigdy nie miał...
 
Krówek miał dokładniejsze testy na obecność wirusa FIV i okazało się, że jest zdrowy! To fantastyczna wiadomość i mamy ogromną nadzieję, że chłopak wreszcie znajdzie dom... Mieszka w schronisku od małego kocięcia, zdążył wyrosnąć na dostojnego, wspaniałego kocura, a domu nie widać.
 
Czuszka miała tomograf i na szczęście wszystko wyszło tam w porządku. Kicia prawdopodobnie ma astmę, jest leczona, ale tym zajmuje się już jej opiekunka. Taaak, Czuszka ma dom!
 
Pops jest starszym, schorowanym psiaczkiem z charakterkiem. Szkoda, że jakoś nie może się przekonać do wszystkich i musi pokazywać ząbki... pewnie miałby większe szanse na dom, ale cóż, jest jak jest. Popsik jest regularnie badany, niestety ma już zmiany na nerkach, śledzionie i wątrobie, dostaje leki, ale w pełni zdrów nigdy już nie będzie... Dom jest mu pilnie potrzebny, tylko kto zniesie jego humorki...?
 
Dzięki Wam opłaciliśmy niezliczoną liczbę testów na FIV i FeLV! Jak wiecie, bardzo nam zależy na tym, żeby jak największa liczba kotów miała je wykonane, bo dzięki temu mamy pewność, że są zdrowe i mogą trafić na główną kociarnię oraz bez przeszkód szukać domów. Te zwierzaki, które niestety mają stwierdzone FIV albo FeLV, są izolowane od zdrowych, dla nich szukamy bardziej wyjątkowych miejsc do zamieszkania na stałe. 
 
Bati dzięki Wam biega! Może i nieco koślawo, ma już tak duże problemy z kręgosłupem, że nigdy nie będzie idealnie, ale kolejne ostrzykiwania stawów bardzo jej pomogły! Na początku miała podany Noltrex, ale akurat w jej przypadku nie był skuteczny, natomiast później podano jej osocze bogatopłytkowe i było o wiele lepiej! Dziś Bati czuje się całkiem nieźle, wychodzi na spacerki i cieszy się życiem. Oby jak najdłużej!
 
Bruno ze schroniska w Dłużynie zebrał na Arthroscan i mamy nadzieję, że będzie mu się żyło lepiej. Najidealniej byłoby, gdyby znalazł dom, ale on akurat musiałby trafić do takiego szczególniejszego, który będzie potrafił odpowiednio się z psem dogadać...
 
Sporo zwierzaków miało też zbierane na zakup karm specjalistycznych. Dajemy je cały czas, dlatego cieszymy się, że pomogliście w kupnie chociaż "kilku" worków dla naszych zwierzaków. Dzięki temu nam było o wiele łatwiej. 
 
Kilka kotów miało też uzbierane na szczepionki uodparniające! Poczuły się po nich lepiej, chociaż wiadomo, że najlepszy byłby dom, w którym w pełni poczułyby się bezpiecznie i mogły porządnie wyzdrowieć. 
 
Zakończyliśmy ogromną zbiórkę na odrobaczenie schroniska w Dłużynie Górnej i w Zielonej Górze. Ta pierwsza zbiórka trwała już baaaardzo długo, ale z Wami wszystko jest możliwe, udało się ją zakończyć. 
 
Udało się też zebrać na Karcher! Odezwała się do nas jednak pani Lidia Banasiewicz i dzięki niej firma STARPOL II Sp. z o.o. ufundowała nam dokładnie taki sprzęt, jakiego potrzebowaliśmy! Myjka już jest, już służy, a zebrane środki przeznaczyliśmy na opłacenie faktur...
 
Basco otrzymał od Was ogromne wsparcie! Ten wspaniały pies wraz z jego fantastyczną opiekunką mają najgorsze chwile za sobą, a dzięki Waszemu wsparciu nie musieli się martwić, że nie dadzą rady finansowo.
 
Juma i jej "maluchy" już dawno wyzdrowiały, suczka przeprowadziła się na wiatę, a jej dzieciaki w większości już wymaszerowały do domów, została jedna panienka, ale wierzymy, że i ona znajdzie opiekunów na zawsze. 
 
Dżeki odebrany z interwencji zmienił się nie do poznania! Porównajcie zdjęcia i musicie nam wierzyć, że to ten sam pies! Zwierzak czuje się już o wiele lepiej, mieszka w domu tymczasowym i szuka domu stałego. Jest wzorowym mieszkańcem, nie ma problemów z kotami, oby znalazło się dla niego miejsce na zawsze. 
 
Hafana, Pinko i Ala miały zrobione badania rezonansem. Pinko niestety ma przerwany rdzeń, u Ali potwierdziło się to, że może to być problem z uszkami, u Hafany niestety nie udało się stwierdzić, skąd te objawy.
 
Cywil doszedł do siebie po operacji, zamieszkał w kojcu zewnętrznym, ale nie czuł się tam za dobrze, więc wrócił do pomieszczenia w środku. Mamy nadzieję, że zacznie się przekonywać do ludzi i zaufa, że nie chcą mu zrobić krzywdy. 
 
Dzięki Wam opłaciliśmy echo serca Luisa. Psiak ma obustronną niewydolność serca... To wspaniały pies, mamy nadzieję, że ktoś mimo wszystko pokocha go całym sercem i zabierze do domu, uratuje mu życie... 
 
Miron przeszedł diagnostykę, która dała zielone światło do zabiegu splenectomii. Psiak już dawno o niej zapomniał, wrócił do swojego kojca, czeka na dom...
 
Guru miał USG, okazało się, że ma powiększone jądro i trzeba go było wykastrować. Już dawno po zabiegu i jest gotowy do adopcji!
 
Zakończyliśmy masę zbiórek na diagnostyki naszych wiekowych podopiecznych i jesteśmy w trakcie zbierania informacji. Damy znać, jak już się wszystkiego dowiemy.
 
Zebraliśmy też na zapasy leków dla "kilku" psów. Dostają je każdego dnia, kupujemy je co miesiąc, dlatego cieszymy się, że mogliście nas wesprzeć w kupnie chociaż małych zapasów... Będziemy musieli te zbiórki powtarzać.
 
Felek z chorą skórą już wyzdrowiał, przeszedł też kastrację i musieliśmy mu usunąć śledzionę. Staruszek wrócił już do domu, a dzięki Wam mogliśmy opłacić jego leczenie. Dziękujemy!
 
Pożegnania też były... Nie chcielibyśmy, ale co zrobić... 
 
Pan Kot miał rezonans, ale niestety nie udało się dowiedzieć, dlaczego nie chodzi. Jego stan wkrótce po tym znacząco się pogorszył i musieliśmy go pożegnać, tak było lepiej dla niego...
 
Fredziu zebrał na swoje leczenie ponad 3 tysiące złotych i co prawda nie pokryło w pełni leczenia, ale znacznie nam pomogło. Niestety Fredek odszedł.... Jego nerki działały bardzo źle, pojawiły się inne problemy... Najważniejsze jednak, że mieszkał w najlepszym domu, w jakim tylko mógł się znaleźć... Był kochany i bardzo o niego dbano. Nie był sam...
 
Morwa niestety też nie dała rady... Przyplątały się do niej wirusy, początkowo udawało się z nimi wygrywać, ale zaatakowały w końcu ze zdwojoną siłą i niestety przegraliśmy.... Kicia miała przed sobą całe życie...
 
Próbowaliśmy wesprzeć nerki Lemura, ale okazało się, że nie ma szans ich podnieść na tyle, żeby mogły jako tako funkcjonować bez płukania... Zdecydowaliśmy się pożegnać Lemura, kot słabł... Przykro...
 
Zakończyliśmy rok z wynikiem ponad 275 tysięcy! Nie wiemy, jak Wam dziękować... Nasze zwierzaki mają dużo szczęścia, że jesteście z nimi...
 
 
Opublikuj:

Używamy plików cookies (ciasteczek)Używamy plików cookies m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że zgadzasz się na umieszczenie ich w Twoim urządzeniu końcowym.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach


Nie pokazuj więcej